Utwór o nachyleniu mocno erotycznym,
jednak nie jest to zwykły erotyk. Zaczynając od zwrotu do kobiety, która jest
powodem rozmyślań autor, przez wymianę ich zdań, poznajemy ich wzajemne
relacje. Pełne erotyzmu i seksualności, bez grama uczuć wyższych. Tekst jak
najbardziej depresyjny, traktujący o pospolitości współczesnych stosunków i
negacji traktowania ich jak błahostki. "Nie do twarzy nam dziś w smutkach
na szczycie góry Ararat" - w związku z modą na uśmiechniętych i radosnych,
mamy wszyscy radować się bez względu na właściwe uczucia. Trzecia strofa,
mówiąca bez wątpienia o osiąganiu szczytów seksualności jest jednocześnie
przypomnieniem, że tak często takie szybkie znajomości kończą się samotnymi
porankami "Spadnę tam gdzie stałaś gdzie ostatni raz cię widziałem".
Kolejne fakty z ich życia pozwalają stwierdzać, że nie znają się zbyt dobrze
("Nasz podstawowy kurs języka słodko liznęliśmy ciut"). Ostatnie
wersy wspominają o "urokach" owych przygód miłosnych - kiedy chce się
więcej, a nie można. Końcowe pytanie, jest rozpaczliwą prośbą o zrozumienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz